FioonnaaFioonnaa

29 

PISAĆ KAŻDY MOŻE- WYNIKI I ETAPU

160 miesięcy temu

I etap konkursu "Pisać każdy może" dobiegł końca ... prac było ponad 300, niektóre lepsze, niektóre gorsze. Wyniki można sprawdzić na blogu - https://konkurspisackazdymoze.blogspot.com/. Odpadło 25 osób, z którymi już się żegnamy, a szczęśliwą resztę zapraszam do udziału w II etapie. Wszystkie informacje o nim już się pewnie pojawiły na blogu, więc możecie się brać do pracy! ;>

A teraz zgodnie z obietnicą zwycięska praca uczestniczki ArcticKayol! Temat pracy (dla przypomnienia: co zrobiłabyś/zrobiłbyś z 500sd, które możesz wygrać w konkursie) sama przyznaję, nie był zbytnio (no, a właściwie W OGÓLE) ciekawy, ale jak się okazuje, nawet z czegoś tak nudnego można wymyślić świetną pracę. Jeszcze raz gratuluję pomysłowości. Chciałabym także wspomnieć o dwóch innych użytkowniczkach, które spisały się na medal i były bardzo blisko wygranej: Kalafiorowej oraz Erscape. Może następnym razem się uda ;>

A teraz obiecana praca! Naprawdę warto poświęcić parę minutek na przeczytanie. Uśmiech gwarantowany ...

- Mortimerku! – krzyknęła lalka radośnie, wbiegając do pokoju. Mortimer, jej najlepszy przyjaciel, nieustraszony badacz chemii organicznej i dumny szkielet, badał właśnie strukturę swej kości przy pomocy lupy. – Mogę wygrać dla nas stardollary! Mnóstwo stardollarów! Mieniących się w słońcu, złocistych, brzęczących jak drgająca struna..

- Czy nie za dużo tych epitetów? – szkielet zwrócił ku niej swe puste oczodoły, poprawiając jednocześnie muszkieterski kapelusz na swej bielutkiej głowie. – Zawsze miałaś skłonność do przesady, moja droga. Jeśli mogę być na tyle wścibski… o jakiej sumie tu mówimy?
- Pięćset! Pięć stów, Mortimerku! – ryknęła gromko lalka, porywając kościotrupa do szalonego tańca. Przez chwilę wirowała z nim, wykonując na środku sali taniec zwycięstwa i potykając się co chwila o obfity tren swej czarnej sukni. – Będziemy bogaci! – krzyczała. – Będziemy bogaci! Będziemy…
Naraz zatrzymała się wpół obrotu, nie zważając na to, że biedny Mortimer stracił równowagę i padł jak długi na ziemię, rozsypując wokół setki maleńkich kosteczek. Nie obchodziło jej to chwilowo, miała ważniejsze sprawy. A mianowicie…
- Co zrobimy z taką forsą? – wyszeptała pobladłymi wargami. No tak… pięćset stardollarów, wszystko ładnie, pięknie, ale co tu robić z taką fortuną? Cóż, będąc jedynie zlepkiem pikseli na czyimś monitorze można zrobić tylko jedno…
- Będziemy wydawać forsę!!! – zakrzyknęła gromko i radośnie, na co Mortimer, wprawiony w wibracje przez siłę jej głosu, ponownie rozpadł się na kosteczki. – Staniemy się najbardziej rozrzutnymi lalkami na Stardoll.
- Czy mogę coś powiedzieć? – szepnęła czaszka Mortimera, ale lalka, zauroczona swą wizją, nie zwracała na nic uwagi.
- Będziemy kupować! Kupować! Kupować!
- Naprawdę, chciałbym coś powiedzieć…
- Sukienki! Gorsety! Meble!
- Halo, halo!
- No dobrze… - westchnęła ciężko lalka, spoglądając na leżącego na podłodze towarzysza. – Co chciałeś rzec?
- Kochana…  - Mortimer uśmiechnął się krzywo. – Jeszcze nie wygrałaś tych pieniędzy.

Reklama

Facebook

Instagram

ARCHIWUM